[ENG/PL] When you get frenzy, the thing about Berserkers / Kiedy ogarnie cię szał, czyli rzecz o Berserkach (CP Models Barbarians)





"With warriors who turn into wolves or as berserkers they get furious, it's so great that while this change lasts, they are so strong that no one and nothing can stand against them, but when they pass, they are completely exhausted from strenght"- The Egil Saga

         Scandinavia has a harsh climate, which is contrasted only by the beauty of the fjords and snow-capped mountains. Under these circumstances, a hard, painless, but impetuous community emerged. We used to call them vikings. Their long boats, drakkars and snakkars, adorned with dragons and snakes, traversed the known seas and rivers, creating fear and horror, but also hired their axes and established cultural exchanges (see Vikings in Byzantium).

          In this remarkable society, there were known shamanic practices, most likely adopted by the Lapolks, who also expressed themselves in the change of form, for example, into a wolf or a bear and a beast, as Werewolf.
The first text that mentions the names Berserks (bears shirts) and Úlfhéðinn (Wolfskin) was the Haraldskvedi Saga, describing the battle in Hafsförder between Harald the Fair-haired and Soti Jarl. Let's look at a few words:

"Berserkers cried when they joined the battle, Wolfskins howled and shook their spears"


        Warriors from both groups exaggerated the wolfs and bears, some of the bersers stuck their teeth at the shields, another ritually taped on the body. Harald, the future King of Norway, knew their value and placed it in front of his ship. There was a fury in them, and some threw away their helmets, their mail and shield, and so they went to battle. Hence, he came to culture in the image of berserker fighting without armor or improvised protection in the form of animal skins.

        How did the battle end? Slaughter, which fulfilled by Úlfhéðinn and bears friends. Harald, with the rest of the army, preferred to wait quietly and not to go under the madmen.
The relationship with animals was not accidental. Vikings believed that through mystical ritual they merged and transformed into wild animals.
Berserker believed it was a bear. Hence, many warriors led a lonely lifestyle away from civilization and human habitation.
Wolfskins, like wolves, joined in the watts under the leadership of an experienced warrior. The transformation was symbolic - for example, by applying the skin of an animal and imitating its voice during ceremonies.

         In this way the warriors gained more strength and resilience. They did not feel the fear of death and were able to significantly influence the fate of the battles alone. It also influenced life in peace time. Their impetuous temperament and emotional instability made them the changers and outcasts of society, finding themselves in the best of the bustle of the bustle.

         Well, how did our heroes get into a state of fury? There are several theories.
Odin, the chief Nordic deity (in Germanic, his counterpart was Wotan) was known as "mad", "scary" or "roaring", and his self-sacrifice on the Tree of Life allowed him to gain knowledge of Runes and Poetry. God is also the main patron of the berserkers, and perhaps it was self-mutilation, adrenaline rush, and autosuggestion that led to a battle frenzy. About this method he wrote in my previous  entry, Tacit, referring to a fanatical group of Germanic warriors who, before the battle, danced and muttered and fell into a state of combat.

Other likely components of this state were hallucinogenic agents such as:

  • Red Amanita Muscaria - strong toxins in the hat cause auditory-visual hallucinations;
  • Spotted Amanita Pantherina - works similarly to his red brother, however, his power is up to 4 times larger;
  • Black henbane (Hyoscyamus niger L.) - herbaceous powerful psychoactive agent;
  • Or maybe the Wild Rosemary (Ledum palustre) was added to the decoction? They have already done Siberian shamans in their rites, similar in some respects to the transformation into beast and other creatures.

         What would this ritual look like, one thing is certain - Berserkers and Úlfhéðinn often suffered from uncontrolled rage and during the battle they did not distinguish enemies from allies. Therefore, their time slowly passed away.
In 1066 Harald Hardrada's army became famous for berserk, who during the Battle of Stamford Bridge alone defended the Anglo-Saxons crossing the bridge.
Odin's confessor has laid down a dozen of Harold Godwinson's warriors, and there was no way for him. Until the treacherous Anglosas sneaked under the bridge and beat the invincible Viking.
It was also a symbolic moment and a battle-end of the Vikings era ...

         In Norway as early as 1015, berserker was considered baptized and after christianization their rituals were banned. In the same "Vikings" of Iceland the discussed social group survived until 1123, then banned the use of psychoactive means to get the battle madness.

I invite you to watch the painted figures now. 
Three Berserkers come from CP Models, courtesy of Mark D. I had the opportunity to paint and add to my Viking collection.
Úlfhéðinn, on the other hand, come from Gripping Beast. I will return to these models in the future as they are waiting to be repainted (they deserve much better!)

httpsnorskk.comulfhednar

httpwww.imgrum.orgtagulfhedinn

Vikings

"Z wojownikami, którzy przemieniają się w wilki albo jak berserkowie dostają furii, sprawa się tak ma, że póki owa przemiana trwa, są tak mocni, że nikt i nic nie jest w stanie im się przeciwstawić, lecz skoro minie, wówczas są zupełnie wyczerpani z sił" - Saga o Egilu.

          Skandynawia ma surowy klimat, któremu przeciwstawia się tylko piękno fiordów i ośnieżonych szczytów gór. W tych okolicznościach wykształciła się społeczność twarda, odporna na ból, ale i porywcza. Zwykliśmy ich nazywać wikingami. Ich długie łodzie, drakkary i snakkary, przyozdabiane w głowy smoków i węży, przemierzały znane morza i rzeki budząc strach i przerażenie, ale i najmując swe topory i nawiązując wymianę kulturową (patrz Wikingowie w Bizancjum).

         W tym niezwykłym społeczeństwie znane były praktyki szamańskie, najprawdopodobniej przyjęte od Lapończyków, które to wyrażały się również w zmianę postaci np. w zwierzę- wilka czy niedźwiedzia i w bestię- Wilkołaka.
Pierwszym tekstem, który wspomina nazwy Berserków (niedźwiedzie koszule) oraz Úlfhéðinn (Wilczoskórzy) była pieśń Haraldskvedi, opisująca bitwę w Hafrsfiordzie między Haraldem Pięknowłosym a jarlem Sotim. Przyjrzyjmy się kilku jej słowom:

"Berserkowie krzyknęli, kiedy przystąpili do bitwy, Wilczoskórzy zawyli i potrząsnęli włóczniami"

         Wojownicy z obu grup wyli głosami wilków i niedźwiedzi, kilku berserków wbiło zęby w tarcze, inny nacinali się rytualnie na ciele. Harald, przyszły król Norwegii, znał ich wartość i ustawił na przedzie swego okrętu. Rosła w nich furia i niektórzy odrzucili swoje hełmy, kolczugi i tarczę i tak ruszyli do boju. Stąd przyjął się w kulturze obraz berserka walczącego bez zbroi lub z improwizowaną ochroną w postaci skór zwierząt.

        Jak skończyła się bitwa? Rzezią, której dopełnili Úlfhéðinn i ich niedźwiedzi koledzy. Harald z resztą wojsk wolał spokojnie czekać i nie wchodzić pod oręż tych szaleńców.
Związek ze zwierzętami nie był przypadkowy. Wikingowie wierzyli, że poprzez mistyczny rytuał łączą się i przemieniają w dzikie zwierze.
Berserkowie wierzyli, że jest to niedźwiedź. Stąd też wielu wojowników prowadziło samotny tryb życia, z dala od cywilizacji i siedlisk ludzkich.
Wilczoskórzy natomiast, niczym wilki łączyli się w watahy pod przywództwem doświadczonego wojownika. Przemiana następowała w sposób symboliczny - np. poprzez nałożenie skóry zwierzęcia i naśladowanie jego głosu podczas ceremonii.

       W ten sposób wojownicy zyskiwali większe połacie siły i odporności na ból. Nie czuli lęku przed śmiercią i byli w stanie w pojedynkę wpływać znacząco na losy bitew. Wpływało to również na życie w czasie pokoju. Ich porywczy temperament i chwiejność emocjonalna czyniła z nich odmieńców i wyrzutków społeczeństwa, odnajdujących się najlepiej w bitewnym zgiełku.

        No dobrze, a jak nasi bohaterowie wprowadzali się w stan bitewnego szału? Jest na to kilka teorii.
Odyn, naczelne bóstwo nordyckie ( u Germanów jego odpowiednikiem był Wotan) znany był jako "szalony" , "straszny" czy "ryczący" i to jego ofiara samego siebie na Drzewie Życia pozwoliła mu na otrzymanie wiedzy o Runach czy Poezji. Bóg jest także głównym patronem berserków, i być może to właśnie samookaleczenie, wzrost adrenaliny i autosugestia powodowały osiągnięcie bitewnego szału? O tej metodzie pisał wspomniany przeze mnie  w poprzednim wpisie Tacyt, odnosząc to do fanatycznej grupy germańskich wojowników, którzy przed bitwą tańczyli, okaleczali się i wyli, wpadając w stan tożsamy z szałem bitewnym.

Innymi prawdopodobnymi składowymi tego stanu były środki halucynogenne jak:

  • Muchomor Czerwony (Amanita Muscaria) - silne środki toksyczne znajdujące się w kapeluszu powodują omamy słuchowo-wzrokowe;
  • Muchomor Plamisty (Amanita Pantherina) - działa podobnie do swojego czerwonego brata, jednakże jego moc jest do 4 razy większa;
  • Czarny Lulek (Hyoscyamus niger L.) - silny zielny środek psychoaktywny;
  • a może do wywaru dodawano Dzikiego Rozmarynu (Ledum palustre)? Robili to już szamani syberyjscy w swoich obrzędach, podobnych w niektórych aspektach do przemiany w zwierzę i inne istoty.


         Jak nie wyglądałby ten rytuał, jedno jest pewne- Berserkowie i Úlfhéðinn często chorowali na niekontrolowane napady furii, a podczas bitwy zdarzało się, że nie odróżniali wrogów od sprzymierzeńców. Dlatego też ich czas powoli przemijał.
W 1066 roku w armii Haralda Hardrady sławą okrył się berserk który podczas Bitwy pod Stamford Bridge samotnie bronił przed Anglosasami przeprawy przez most.
Wyznawca Odyna położył trupem dziesiątki wojowników Harolda Godwinson i nie było na niego sposobu. Aż zdradzieccy Anglosasi zakradli się pod most i ugodzili niezwyciężonego wikinga.
Była to też symboliczna chwila i bitwa- kres ery wikingów...

         W Norwegii już w 1015 roku berserków uznano za banitów i po chrystianizacji zabroniono ich rytuałów. W równie "wikińskiej" Islandii omawiana grupa społeczna przetrwała do 1123 roku, potem nastąpił zakaz używania środków psychoaktywnych w celu uzyskania szału bitewnego.


Zapraszam teraz to obejrzenia pomalowanych figurek. Trzech Berserków pochodzi od CP Models, których dzięki uprzejmości Marka D. miałem okazję pomalować i dodać do swojej kolekcji wikingów.
Úlfhéðinn natomiast, pochodzą od Gripping Beast. Do tych modeli jeszcze powrócę w przyszłości, gdyż czekają na przemalowanie (zasługują na dużo lepsze!)


















Coś do poczytania:










Quoting or copying the following text and photos remember the author :) 
Cytując lub kopiując powyższy tekst i zdjęcia pamiętaj o jego autorze :)

Comments

  1. Bardzo ciekawy tekst. Nie wiedziałem, że wyróżnia się dwa "rodzaje" Berzerkerów.
    Pozdrawiam
    Tomasz

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ha, także do pewnego momentu nie wiedziałem, że istnieje wyszczególnienie Wilków i Niedźwiedzi :)

      Delete
  2. Wow, excellent work Michal. They look great. Enjoyed reading the background on the berserkers as well.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Thank You very much Rod as always!
      warm regards

      Delete
  3. Отличные берсерки, Михал!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Спасибо и наилучшие пожелания!

      Delete
  4. Very fine brushwork, Michal! The sculpting on some of the figures looks a bit odd to my eye.

    ReplyDelete
  5. Wojownicy wyszli przednio. Jak zawsze ładne malowanie Michał,a do tego fajny i ciekawy wpis :)

    ReplyDelete
  6. Masz już niezłą bandę tych szaleńców. Wyglądają naprawdę świetnie. Tatuaże prezentują się znakomicie (element, na który ja bym się nie zdecydował, tylko dlatego że nie mam Twoich umiejętności).

    ReplyDelete
    Replies
    1. Oh jesteś za miły :) Kwestia tylko pędzelka cienkiego:)
      Dziękuję za odwiedziny i komentarz :)

      Delete
  7. Fantastic work & paint-job Michał ! Love your skin , with the muscles standing out.
    Greetings

    ReplyDelete
    Replies
    1. Thank You so much Mario! I'm glad You like it :)

      Delete
  8. Mam trochę modeli do pomalowania a nie masz załatwić Czarnego Lulka? hehe :) bardzo fajny post dobre malowanie

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dzięki wielkie:) Dawno już nie Lulkowałem ;)

      Delete
  9. These are amazing Michał, so well done.

    ReplyDelete
  10. Ach ten niesamowity świat wikingów, wciąż jestem nim zainteresowana. :) Fantastyczne koronkowe malowanie. :)
    Bookendorfina

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję :) W najbliższym czasie jeszcze jeden tekst ze świata wikingów szykuję :)

      Delete
  11. Dziękuję za fajny wpis. I od razu uzupełniam go linkiem do pogadanki, która prezentuje zupełnie przeciwne stanowisko, również z ambicją do umotywowania go źródłami historycznymi. https://www.youtube.com/watch?v=PBUGQkpk3RE&t=15s

    ReplyDelete
  12. Figurki obłęd. Uwielbiam motyw wilków. Ciekawe jakby to było móc się w niego zamienić.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję bardzo. Z tego co w filmach widać, przemiana w wilka jest ciężka i bolesna :) Chyba że w szamańskim rytuale przemienić się w wilka, to chyba lżejsza sprawa :)

      Delete
    2. To ja może sobie tylko zrobię opske z uszkami...

      Delete
    3. Gustowne i mnie niebezpieczne :)

      Delete
  13. I poczytać można. I obejrzeć jest co. :)

    Dobra robota. :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dzięki wielkie :) Niestety figurki nie dały możliwości do dużych szaleństw więc jest tyle i aż tyle ;)

      Delete
  14. Wonderful looking Vikings Michal!

    ReplyDelete
  15. This comment has been removed by the author.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Kliknąłem przypadkiem za szybko publish :P Miałem jeszcze dopisać że ładne malowanie :D

      Delete
    2. Ja właśnie wrzuciłem dziś do rozpuszczalnika i będą przemalowywani :))

      Delete
  16. Lovely brushwork as always!
    Not a big fan of the models though, some of the poses are looking a bit awkward or have a strange anatomy.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Yes I agree :) maybe berserkers had a little strange anatomy ;p?
      Thank You for a visit and comment :)

      Delete
  17. Elegancko wyszli Michał, a wpis bardzo ciekawy :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dzięki, starałem się wyciągnąć ile umiem z tej "niecodziennej" rzeźby ;)

      Delete
  18. gorgeous paintjob
    and really cool post! :D

    ReplyDelete
  19. Excellent entry and some really nice looking miniatures.

    ReplyDelete
  20. Fabulous brushwork as always, Michal. A fine tribute to these unique warriors.

    ReplyDelete
  21. Fantastic as always. I love the skin tones and the whole way they look. Superb work!

    ReplyDelete
  22. Tradycyjnie pełny profesjonalizm. A masz coś na temat sagowej Pagan Rusi? Bo tę zgraję akurat mam. I to jak dotąd nie pomalowaną.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję:) Niestety nic z Rusi z czasów mrocznych wieków nie mam. Jeszcze ;)

      Delete
  23. Jak na razie mój kontakt z figurkami ograniczył się do klejenia podstawek i uzbrojenia do figurek, ale bardzo podobają mi się Twoje opisy

    ReplyDelete
  24. Replies
    1. Спасибо и наилучшие пожелания!

      Delete
  25. Very fine brushwork and enjoyable backround information too, Michal!

    Painting a troop of Gotland Vikings in the moment, mine are intended for SAGA.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Thank You Very much! Waiting for your vikings:)

      Delete
  26. Bardzo podoba mi sie post. Nieco krwawe i ciemna strona mocy tych figurek widnieje. obrazki klimatyczne. :) pozdrawiam i zapraszam

    ReplyDelete
  27. Świetna robota > great job !

    ReplyDelete
    Replies
    1. Serdecznie dziękuję za odwiedziny i komentarze.

      Delete
  28. Jak zwykle ciekawie się czytało i dobrze oglądało!

    ReplyDelete
  29. Looking excellent. Love the Gif as well very fitting find!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ha! I agree:)) Thank You so much for a visit and comment :)

      Delete
  30. Interesujący tekst. Nigdy wcześniej nie słyszałem o Berserkach i Wilcozskórach. Ale o tym, że ludzie w przeszłości jedli muchomory, żeby mieć wizje lub wprowadzić się w stan bitewny słyszałem :-]

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ha, ha. Kiedyś i ja znałem tylko ten aspekt :)

      Delete
  31. O berserkach czytałam w "wampirach i wilkołakach" Erberto Petoi. Po tę książkę też muszę sięgnąć. :) W bardzo ciekawy i konkretny sposób przekazujesz to co najważniejsze i dlatego lubię Twoje teksty. ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Oooo nie znam ale już zapisuję na liście do przeczytania :)
      Dziękuję za tak miłe słowa :))

      Delete
  32. I cóż się robi z tymi figurkami? Czy one są częścią jakieś planszówki?

    ReplyDelete
    Replies
    1. Właściwie można tak powiedzieć. Oprócz wartości kolekcjonerskiej, kiedy kupujesz, malujesz i do gabloty, jest też ogromna rzesza gier, systemów bitewnych, producentów, imprez tematycznych w których można uczestniczyć i grać :) Wydaje się to niszowe, ale to ogromny biznes i miliony ludzi uczestniczący w tym. Głównie poza Polską, choć tu także to ogromne przedsięwzięcie :)

      Delete
  33. "Skandynawia ma surowy klimat, któremu przeciwstawia się tylko piękno fiordów i ośnieżonych szczytów gór. W tych okolicznościach wykształciła się społeczność twarda, odporna na ból, ale i porywcza. "

    Ciekawe co by było, gdyby "przenieść" Wikingów na przykład na tropikalne wyspy Vanuatu ;) czyli do miejsca, w którym nie trzeba się troszczyć o zdobywanie jedzenia i gdzie przez cały rok jest ciepło. Jak by to wpłynęło na charakter Skandynawów? :))

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ha, ha! Dobre:) To wtedy być może odezwała by się inna natura- skłonna do konfliktów- kto będzie miał więcej kokosów, kto większą palmę ;)

      Delete
  34. They look every inch killing machines, you've captured the look spot on 😀

    ReplyDelete
    Replies
    1. Thank You very much Russ! I'm glad You like it ;)

      Delete
  35. Bardzo interesujący wpis. Figurki pomalowane świetnie, szczególnie tarcze i tatuaże.
    Mam wrażenie, że niektóre modele nieco utrudniały Ci robotę (mam wątpliwości co do jakości ich wykonania, ale może niesłusznie).

    ReplyDelete
    Replies
    1. O jak ładnie można napisać, że rzeźba figurek ssie! :) Zgadza się niestety. Nigdy więcej :)

      Delete
  36. Superb painting, love the shading and highlighting. Very well done Michal. :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Thank You very much buddy as always for support!

      Delete
  37. Bardzo ciekawe informacje! Chociaż wszystko wiedziałam, to i tak miło się czyta, hehe :D A figurki są wspaniałe, naprawdę! Zachwycam się za każdym razem, jak tu jestem :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję bardzo za miłe słowa :)
      Pozdrawiam :)

      Delete
  38. Byłam w Skandynawii i zwiedziłam trochę ten kraj. Bardzo mi się podoba, tak samo jak Twoje figurki Michale :) Mój zachwyt nie maleje.

    ReplyDelete
  39. Very nice work on the skin tones ... very nice!

    ReplyDelete
  40. Jak zwykle świetnie się czytało, super post.:)
    Pozdrawiam!

    ReplyDelete

Post a Comment