[EN/PL] The first folk crusade. Part III The conflict with Hungary (1096) / I Wprawa ludowa. Część III Konflikt z Węgrami (1096r.) [V&V Miniatures: Pilgrims 1 set #1]
Hello everyone!
I invite you to the second entry associated with the first folk crudade, which will be used for models received from
V&V Miniatures. Today first models from
"Pilgrims 1" set.
That's why I love models V&V Miniatures (I painted a V&V Viking a few years ago and Pilgrims 2 box):
- excellent quality of details (probably the best on the market in historical models made in resin in 28 mm),
- interesting poses that are certainly not boring.
If you dont know V&V Miniatures yet, check:
https://vminiatures.com/
https://www.facebook.com/groups/vminiatures/
------------------------------------------------------------------------------
The history of first folk crusade. Part I
The history of first folk crusade. Part II
The history of first folk crusade. Part I
The history of first folk crusade. Part II
The massacres of Emich made a big impact in Europe. News of them also reached the Volkmar army, already on their way to the east.
On June 30, his troops joined the slaughter of Jews living in Praga. Volkmar then went to Hungary, where he tried to conduct a similar action in Nitra, but the Hungarians did not allow him to do so.
When the German Crusaders, despite their admonitions, began to kill Jews, the Hungarian army attacked them and took most of them into captivity.
The fate of Volkmar himself remained unknown. A similar fate was encountered by Gotszalka, who, having made a pogrom in Regensburg, also went to Hungary.
His troops committed numerous robberies and plundering there, which provoked a reaction from King Koloman.
He surrounded the army of Gotszalk, after which he demanded that the Crusaders submit a weapon. When they did, the Hungarian army attacked the defenseless by massacring them. Also Gotszalk himself was killed.
Both of these incidents negatively affected King Koloman to the German crusaders. When Emich reached the Hungarian border a few weeks later, the king refused to enter his country. In addition, seeing that the troops of Emich are more numerous and much more dangerous than the branches of Volkmar and Gotszalk, he sent his soldiers to defend the bridge on the branch of the Danube, which led the way to the border fortress in Wieselberg (German Wieselburg-Ungarisch Altenburg, today's Mosonmagyaróvár). Emich did not intend to give way.
For six weeks, his troops fought with the Hungarians in the foreground of the bridge, while building the second bridge and simultaneously sacking the areas on their side of the river. When the construction was completed, the crusaders crossed the Danube and set about sieging Wieselberg.
They had a big advantage over the defenders, and besides, they had powerful siege engines. However, news of the approach of a large army led by King Koloman caused panic among the crusaders, causing confusion in their ranks. The Hungarian garrison made a detour and struck at their camp.
Emich did not manage to collect his troops. At the battle of Wieselberg the Crusaders suffered defeat. Emich escaped with a handful of knights and returned to Germany, while the surviving French knights - Clarambald of Vendeuil, Wihelm, the Carpenter and Tomas of La Fère - joined the troops of the First Crusade
https://www.christianitytoday.com/history/issues/issue-40/crusades-did-you-know.html |
Witam Ciebie serdecznie!
Dziś zapraszam na trzeci wpis związany z I wyprawą ludową, do której posłużyły mi modele otrzymane od V&V Miniatures. Są dwie pierwsze figurki z zestawu
"Pielgrzymi 1"
To za co kocham modele V&V Miniatures (a miałem okazję już malować modele Wikingów oraz zestaw "Pielgrzymi 2" od tego producenta) to:
- znakomita jakość detali (chyba najlepsza na rynka w modelach historycznych wykonanych w żywicy w skali 28 mm),
- ciekawe pozy, które na pewno nie należą do nudnych.
Jeśli jeszcze nie znacie V&V Miniatures to sprawdźcie:
https://vminiatures.com/
https://www.facebook.com/groups/vminiatures/
--------------------------------------------------------------------------------
Dzieje I wyprawy ludowej. Część I
Dzieje I wyprawy ludowej. Część II
CZĘŚĆ III. Konflikt z Węgrami
Pogromy dokonane przez Emicha odbiły się w Europie szerokim echem. Wieści o nich dotarły także do wojsk Volkmara, znajdujących się już w drodze na wschód. 30 czerwca jego oddziały przystąpiły do rzezi Żydów zamieszkujących Pragę.
Następnie Volkmar podążył na Węgry, gdzie próbował podobną akcję przeprowadzić w Nitrze, ale Węgrzy nie pozwolili mu na takie postępowanie.
Kiedy krzyżowcy niemieccy, mimo upomnień, zaczęli się dopuszczać mordów na Żydach, wojska węgierskie zaatakowały ich i wzięły większość do niewoli.
Los samego Volkmara pozostał nieznany.
Podobna historia spotkała Gotszalka, który, dokonawszy pogromu w Ratyzbonie, także udał się na Węgry. Jego oddziały dopuściły się tam licznych rozbojów i grabieży, co sprowokowało reakcję ze strony króla Kolomana. Otoczył on wojska Gotszalka, po czym zażądał od krzyżowców złożenia broni. Gdy to uczynili, wojska węgierskie uderzyły na bezbronnych masakrując ich. Zginął także sam Gotszalka.
Oba te incydenty negatywnie nastawiły króla Kolomana do niemieckich krzyżowców. Gdy kilka tygodni później Emich dotarł do granicy węgierskiej, król odmówił mu wstępu do swojego kraju. Do tego, widząc, że wojska Emicha są liczniejsze i znacznie groźniejsze od oddziałów Volkmara i Gotszalka, wysłał swoich żołnierzy, by bronili mostu na odnodze Dunaju, którym prowadziła droga do przygranicznej twierdzy w Wieselbergu (niem. Wieselburg-Ungarisch Altenburg, dzisiejszy Mosonmagyaróvár).
Emich nie zamierzał ustąpić. Przez sześć tygodni jego oddziały staczały z Węgrami potyczki na przedpolu mostu, budując tymczasem drugi most i jednocześnie grabiąc obszary po swojej stronie rzeki. Gdy budowa została ukończona, krzyżowcy przekroczyli Dunaj i przystąpili do oblężenia Wieselbergu. Mieli nad obrońcami dużą przewagę, poza tym dysponowali potężnymi machinami oblężniczymi. Jednak wieści o zbliżaniu się dużej armii pod wodzą króla Kolomana wywołały panikę wśród krzyżowców, wprowadzając zamęt w ich szeregach.
Garnizon węgierski dokonał wypadu i uderzył na ich obóz. Emich nie zdążył zebrać swoich oddziałów. W bitwie pod Wieselbergiem krzyżowcy ponieśli klęskę. Emich umknął wraz z garstką rycerzy i powrócił do Niemiec, natomiast ocalali rycerze francuscy – Clarambald z Vendeuil, Wihelm Cieśla i Tomasz z La Fère – przyłączyli się do wojsk I wyprawy krzyżowej.
Quoting or copying the following text and photos remember the author // Cytując lub kopiując powyższy tekst i zdjęcia pamiętaj o jego autorze
Michal, you outdid yourself this time! The wear and tear on the robes and facial features are superb. Outstanding!
ReplyDeleteThank You so much for a kind words Jonathan!
DeleteNice paint job ^^
ReplyDeleteThank You so much!! :)
DeletePodobnie jak poprzedni zestaw ten prezentuje sie znakomicie Michale.
ReplyDeletePozdr
Tomasz
Wielkie, wielkie dzięki!
DeleteBeautiful work Michal!
ReplyDeleteThank You very much Francis.
DeleteGlad You like it :)
Fantastic pilgrims Michal!
ReplyDeleteGreat You like it sir!
Deletebest regards
More sensational work Michal.
ReplyDeleteThank You so much Michael!
Deletewarm regards
What a pleasure to look at such motivated, characterful and 'beautiful' pilgrims, wonderful work!!
ReplyDeleteThak You very much Phil! and big words of support for France today!
DeleteLovely painting,nice finish!
ReplyDeleteBest Iain
Thanks a lot sir!
Deletebest
A very versatile group of figures and despite their lowly nature, I do love your attention to their few details.
ReplyDeleteoh, You're too nice :)
DeleteGlad You like them, thank You so much!
Świetna robota mój przyjacielu!
ReplyDeleteСпасибо большое Я рад, что они тебе нравятся!
DeleteJa tam bym takich pielgrzymów też omijał za daleka, co jest niewątpliwie zasługą niezwykle sugestywnego pomalowania tychże.
ReplyDeleteHa! omijaj Rozłogi ;-) Tak mi się skojarzyło ;-)
DeleteHa ha, dobre :)
Delete;)
DeleteОтличная работа, Михал!
ReplyDeleteСпасибо большое!
DeleteJakim cudem oni mają tak bieluśkie zęby? Stomatolodzy ich nienawidzą! :-D
ReplyDeleteAle cudownie pomalowani. Jest na czym oko zawiesić.
Wiara czyni cuda ;-)
DeleteGreat miniatures
ReplyDeleteThank You so much!
DeleteCracking work as always Michal! I don't know how you manage such frequently finished models to such am excellent standard. Brilliant!!
ReplyDeleteThank You so much my friend!
DeleteBeautiful work Michal 👍
ReplyDeleteThank You so much Matt!!
DeleteJakże pięknie pomalowana i prezentująca się hołota xD A krucjaty to był istny cyrk na kółkach, zwłaszcza, gdy brali się do nich jeszcze ludzie z gminu. Taki bardzo morderczy cyrk.
ReplyDeleteZdecydowanie! Jeszcze przed oficjalną krucjatą, w drodze bawili się i mordowali na potęgę ;-)
DeleteJak zwykle świetna robota! Jestem pod wrażeniem:)
ReplyDeleteDziękuję serdecznie ;-)
DeleteJak zwykle rewelacja. I nie mówię tu o malowaniu, bo to podkreślałem wielokrotnie. Zwłaszcza, że sam się kiedyś w to bawiłem W40. Podziwiam, że każdy Twój wpis prowadzisz w dwóch językach. Wielki szacun.
ReplyDeleteSerdeczne dzięki Michale!!!
DeleteŚwietne malowanie! Jaka szkoda, że nie robią tych figurek w metalu, bądź w plastiku...
ReplyDeleteNiestety! :(
DeleteFabulous work!
ReplyDeleteThank you very much friend!
DeleteAbsolutely magnificent!
ReplyDeleteThank you so much for a kind words mate!
DeleteFantastic work ... their facial expressions and eyes have that maniacal look to them that's very appropriate for the subject matter. :)
ReplyDeleteThank you! Glad you like it! :)
DeleteAwesome looking figures, Michal. First I"ve heard of the company; great background history too.
ReplyDeleteThank you very much Dean!!
DeleteFantastic work man :)
ReplyDeleteAnd those miniatures are gorgeous!!!
Thank You very, very much Tiago!!
DeleteWow, widać ile włożyłeś w to pracy. Podziwiam. Oby tak dalej :).
ReplyDeleteDziękuję ;-)
DeleteU Ciebie mogłabym uczyć się historii. Mówiłam Ci, że Cię podziwiam?! :D
ReplyDeleteHa! Bardzo miło jest mi to słyszeć :)))
Delete