Landsknechts IV: Recruitment / Rekrutacja (Warlord Games)




Hello everyone!

Today I invite you to the next part of the entry dedicated to the history of Landsknechts, mercenary soldiers of the infantry formation from the late fifteenth and sixteenth century, modeled on the units of the mercenary Swiss armed with pikes.
Last week's post about Warlord Games box was very warmly received, so I will stay for a few days in the era of the early Renaissance, in one of the German cities ...

       We already know what the structure of the regiment looks like and which officers were appointed by the colonel to serve in units consisting of Landsknechts.
These formations consisted of shooters, pikemen and Doppelsöldners (double-legged). Recruited to these units, people were not a random collection of dark star types who counted on easy profit and the possibility of a soldier.
        The reigning baby boom during the Renaissance caused that in many families were third and subsequent sons who could not count on a high proportion of family gold or business participation. Therefore, the possibility of regular pay, promises of spoils has become a real chance for an adventure and break out of a dirty city with no prospects for a prosperous life.

The Landsknecht monthly sold for 1515 was 4 guilders. It was all the more encouraging prospect considering that an employee on a construction site or a mason paid 2.5 gulden, and a manual worker 1.5 gulden.

       It must be added that being a Landsknecht was an elite occupation. The poor did not have anything to look for in this formation because all the equipment; weapons and clothing, the recruit had to buy alone (or family who wanted to get rid of another son). In total, it was in the amount of about 12-14 Guldens (arquebus 3.5g, pea 1g, armor that could reach up to 16 g.). Soldiers who had armor enabling them to fight in the first row (or those with arquebuses) were often recruited as Doppelsolders, getting a double pay (8 Guldens).

       A fresh recruit, hearing the beating of the drum and the flute playing, read the letter and took on the recruiting officer. He had to give him his name, place of birth, age and profession.
The new soldier listened to the terms of the haul, confirmed that he had understood and paid the advance. Then he set himself on a fixed day at the assembly point.
At the moment when enough people were recruited to the banner (fahnlein) - the smallest group entering from where the regiment was, the recruitment list was added to the larger regiment list (many of these documents have survived to our times).

       At the meeting point, a recruiting officer, a legal officer, a writer and often a commander were gathering and forming units. At first, two halabards hammered into the ground and pike put something in the shape of a gate through which every recruit had to pass. The officers then checked the military equipment of the recruits and their physical fitness. The status of the equipment was projected at the level of pay, which was rather the same for "common" Landsknechts.
        Unfortunately, corruption during the recruitment process was large. It happened that during the absence of a colonel, the captains turned a blind eye to the double passage of one man through the gate - by which he was paid double advances (firing a few Guldens to the captain). Another pathology was the participation of disabled and sick people, who tried themselves, or renting others, to go over them in full class through the gate.

Apart from these disgraceful cases, the recruit after passing this test received a receipt with the recorded amount of pay and went to the treasurer for the first payment ...

As "all roads lead to Rome", I also invite you to read:
Landsknechts I: Sacco di Roma | Landsknechts II: Dopplesoldiers Landsknechts III: Regiment



https://en.wikipedia.org/wiki/Landsknecht




Witam wszystkich serdecznie!

Dziś zapraszam Was na kolejną część wpisu poświęconemu historii Landsknechtów, najemnych żołnierzy formacji piechoty z końca XV i z XVI wieku, wzorowanych na oddziałach zaciężnych Szwajcarów zbrojnych w piki. 
Zeszłotygodniowy post traktujący o figurkach od Warlord Games został bardzo ciepło przyjęty, dlatego jeszcze przez kilka dni pozostanę w epoce wczesnego Renesansu, w jednym z niemieckich miast...

       Wiemy już jak wygląda struktura regimentu i jacy oficerowie zostali powołani przez pułkownika do służby w oddziałach składających się z Landsknechtów.
W skład tych formacji wchodzili strzelcy, pikinierzy oraz Doppelsöldnerzy (podwójnożołdacy). Werbowani do tych oddziałów ludzie nie byli przypadkową zbieraniną typów spod ciemnej gwiazdy, którzy liczyli na łatwy zysk i możliwość wojaczki.
       Panujący wyż demograficzny w epoce Renesansu spowodował, że w wielu rodzinach pojawiali się trzeci i kolejni synowie, którzy nie mogli liczyć na wysoką część z rodzinnego złota czy udziału w interesach. Dlatego też, możliwość regularnego żołdu, obietnic łupów stała się realną szansą na przygodę i wyrwanie się z brudnego miasta niedającego perspektyw na dostatnie życie.


       Miesięczny żołd (sold) Landsknechta na 1515 rok wynosił 4 guldeny. Była to tym bardziej zachęcającą perspektywa biorąc pod uwagę, że pracownik na budowie lub kamieniarz zarabiał 2,5 guldena, a pracownik fizyczny 1,5 guldena.
Trzeba dodać, że bycie Landsknechtem było elitarnym zajęciem. Biedni nie mieli co szukać w tej formacji, ponieważ całe wyposażenie; broń i odzież, rekrut musiał zakupić sam (bądź rodzina, która chciała się pozbyć kolejnego syna). Łącznie mieściło się to w kwocie około 12-14 guldenów (arkebuz 3,5g., pika 1g., pancerz który mógł dochodzić nawet do 16 g.). Żołnierze posiadający pancerz umożliwiający im walkę w pierwszym szeregu (lub ci z arkebuzami) byli często werbowani jako Doppelsöldnerzy, dostając podwójny żołd (8 guldenów).

       Świeży rekrut, słysząc bicie bębna i grę fletów, czytał list zaciągowy i stawiał się przed oficerem werbującym oddział. Musiał podać mu swoje imię, miejsce urodzenia, wiek oraz zawód.
Nowy żołnierz słuchał warunków zaciągu, potwierdzał, że zrozumiał i wypłacano mu zaliczkę. Następnie stawiał się ustalonego dnia w punkcie zbornym.
W momencie kiedy zwerbowano już wystarczającą liczbę ludzi do chorągwi (fahnlein)- najmniejszej grupy wchodzącej w skąd regimentu, lista rekrutowa została dołączona do większej listy regimentowej (zachowało się do naszych czasów wiele tego typu dokumentów).

       W punkcie zbornym zbierali się: oficer werbunkowy, prawny, pisarz oraz często dowódca i przystępowano do formowania oddziałów. Na początku z dwóch halabard wbitych w ziemię oraz piki stawiano coś na kształt bramy, przez którą musiał przejść każdy wywołany rekrut. Oficerowie sprawdzali wówczas wyposażenie wojskowe rekrutów oraz ich sprawność fizyczną. Stan ekwipunku rzutował na wysokości żołdu, który raczej był taki sam dla "zwykłych" Landsknechtów.
       Niestety korupcja podczas procesu rekrutacji była duża. Zdarzało się, że podczas nieobecności pułkownika, kapitanowie przymykali oko na podwójne przejście jednego człowieka przez bramę- przez co wypłacano mu podwójne zaliczki (odpalając kilka guldenów kapitanowi). Inną patologią był udział kalekich i chorych, którzy próbowali sami, bądź wynajmując innych, aby przeszli za nich w pełnej klasie przez bramę.

Pomijając te niechlubne przypadki, rekrut po przejściu tego sprawdzianu otrzymywał kwit z zapisaną wysokością żołdu i udawał sie do skarbnika po pierwszą wypłatę...

Jako, że "wszystkie drogi prowadzą do Rzymu" zapraszam również do przeczytania:
Landsknechts I: Złupienie Rzymu |  Landsknechts II: Podwójnożołdacy | Landsknechts III: Regiment


Quoting or copying the following text and photos remember the author // Cytując lub kopiując powyższy tekst i zdjęcia pamiętaj o jego autorze


Raw state /Stan surowy


















Comments

  1. More excellent Landsknechts, Michal! Colors and faces are exceptional!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Thank You so much for a kind words my friend!
      warm regards

      Delete
  2. Doskonale prezentuje się ten zestaw. Piękne modele.
    pozdr
    Tomasz

    ReplyDelete
    Replies
    1. Oj tak! Szczerze polecam ten box. Doskonała jakość modeli :)

      Delete
  3. dla miłośników, na pewno fenomenalnie ciekawy post :)

    ReplyDelete
  4. Stunning work Michal! This is what I loved about Warhammer is these sort of clothing the Empire Soldiers wore.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Me too! Thank You for a kind words Simon!
      best regards

      Delete
  5. Marvelous! I couldn't think of a painting style better suited for these miniatures than yours. The colours are bold and vibrant but not too much so, making them look like clothes from back in the day instead of some dyed with more modern methods.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Thank you very much for your kind words;) But you are too good for me. With your talent, you would create something much more beautiful;)

      Delete
  6. Oj tak! Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu :) Jak zawsze jestem pełna podziwu :D

    ReplyDelete
  7. These are truly amazing, exceptional work.

    ReplyDelete
  8. Dzienna dawka historii zapewniona :)

    ReplyDelete
  9. Bajecznie się prezentują te Twoje figurki. Podziwiam za kunszt wykonania! I prawdziwą pasję. Pozdrawiam serdecznie!

    ReplyDelete
  10. Bardzo barwne postacie. Czekam na kontynuację 8)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Большое спасибо :) Это будет больше :)

      Delete
  11. Jak zwykle jestem pod wrażeniem Twoich prac :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. I jak zawsze bardzo dziękuję za odwiedziny i miłe słowa :)

      Delete
  12. One of my favourite kind of soldier...and you did a great job with these, they look splendid....and motivated, is this a young lady on his shoulders...hum, I suppose she couldn't walk, no doubt a problem in the hip, poor girl ...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Landsknechci does not miss the opportunity to ... help a woman :)
      Thank You for visit as always my friend!

      Delete
  13. Ekstra post dla pasjonatów! Jakże profesjonalne przedstawienie postaci/ figurek. :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję serdecznie :) Staram się, aby nie było to nudne pokazanie zdjęć pomalowanych modeli ;)

      Delete
  14. Jest mega, obyś kiedyś zrobił z tego jakiś wielki regiment :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Na razie jest plan na 10, ale tak miło się ich maluję, że chyba będzie większy regiment albo chociaż 2-3 małe ;)

      Delete
  15. Dobre malowanie bardzo pasuję do tych modeli, teraz już będę wiedział gdzie się zgłosić jak potrzebni będą najemnicy :)

    ReplyDelete
  16. jestem pod wrażeniem twojego angielskiego ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nie jest doskonały niestety ale staram się :))

      Delete
  17. Still liking your mostly subdued colours for your landesneks even though these are more colourful!
    Great bit of history too.

    ReplyDelete
    Replies
    1. I am happy because I was afraid that you may not like so many colors :)
      warm regards

      Delete
  18. That shield blows my mind!

    ReplyDelete
  19. Michale ta tarcza musiała kosztować cię mnosgwm pracy. Jestem pod ogromnym wrażeniem!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję bardzo :) Trochę nerwów kosztowało to :)

      Delete
  20. No wreszcie komentuję :) Malowanie jak to u Ciebie - z przyzwoitych figurek robisz genialne. Ciekawie oglądało mi się WiPy na FB - wygląda, jakbyś podkładował każdy element oddzielnie. Albo używał szarego podkładu... Tradycyjnie też dziękuję za smacznie podany kawałek historii. Machlojki finansowe wydają się być nieodłączną częścią wydawania publicznych pieniędzy... Szkoda, że gdy byłeś na festiwalu modelarskim nie zajrzałeś na turniej Sagi - byłaby okazja do spotkania na żywo :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dzięki wielkie za miłe słowa.
      Tak, biały albo czarny podkładzik pod element daję. Nie lubię skóry i jasnych elementów na czarnym całym robic :) A SAGA chyba tylko w sobotę była? A ja na chwil parę z ojcem, modelarzem wpadłem dziś i nie widziałem już wargamingu- a na pewno bym zajrzał ;-)

      Delete
    2. A dziś właśnie był turniej...

      Delete
    3. oh! to niestety nie zauważyłem żadnej informacji na temat turnieju ;/ Żadnej widocznej kartki czy coś.

      Delete
  21. Great looking figures Michal, very nicely done.

    ReplyDelete
  22. O, kolejne świetne malowanie :) Landsknechci rosną w siłę :)

    ReplyDelete
  23. Великолепная работа, Михал!

    ReplyDelete
  24. No i znowu wszystko dopracowane w każdym calu

    ReplyDelete
  25. Rewelacyjny efekt, figurki fantastycznie się prezentują. :)
    Czy do malowania używasz lupy, aby tak precyzyjnie oddać szczegóły barw?

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziekuję :) Obecnie (jeszcze) okulary wystarczają :) Ale bez nich juz nic nie widzę co maluję :)

      Delete
    2. Tak właśnie myślałam, że im bardziej zaawansowana sztuka malowania, tym bardziej chce się dotrzeć do jak najmniejszej rozdzielczości. :)

      Delete
    3. Zdecydowanie tak:) Na zdjęciu potem wyjdzie jak coś sie nie uda albo pominie :)

      Delete
    4. Czyli pasja, w której wciąż można się udoskonalać. :) Może za jakiś czas rekord Guinessa w malowaniu najmniejszej figurki? ;)

      Delete
    5. Nie wiem czy dałbym radę ;-)

      Delete
  26. Jak zawsze - ciekawa historia, precyzyjne wykonanie :)

    ReplyDelete
  27. Widać w tym Twoją prawdziwą pasję! Super :)

    ReplyDelete
  28. It's bjutiful! Krasnoludy, dwarves, white dwarves - białe karły. Widzę spójność z moim blogiem. Świetne - pozdrawiam!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ha! Faktycznie ;-) Jakby karła nie nazwać :) Pozdrawiam

      Delete
  29. The freehand in the shield is BRUTAL!!! Un saludo amigo

    ReplyDelete
  30. Another great job! The shield is awesome.

    ReplyDelete
  31. Figurki pięknie się prezentują. Jak zwykle dopracowany każdy szczegół!

    ReplyDelete
  32. More great looking landsknechts! Lovely painting as always!
    Best Iain

    ReplyDelete
  33. Świetni! Użycie żywszych kolorów, tylko polepszyło efekt! Gratulacje. Czekam na cały, skończony oddział.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję serdecznie :) Kolejni będą także już bardziej tradycyjni mega kolorowi :)

      Delete
  34. Ponownie świetnie się czytało. W sumie wiedziałem, że landskchneci to niemiecka, najemna piechota doby renesansu, ale nigdy nie zgłębiałem się w niuanse działania tej formacji, a w sumie to ciekawa sprawa jak widzę.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję bardzo ;) Ciesze sie, że sie podobało;)

      Delete
  35. The colors you used and the details your brought out with your skills is simply amazing!

    ReplyDelete
  36. Jak zawsze starannie przygotowany tekst, który się dobrze czyta mimo, że nie znam się totalnie na temacie :) Pozdrawiam Angelika F

    ReplyDelete
  37. Jak zwykle bardzo ciekawy post i przepiękne figurki :)

    ReplyDelete
  38. Szczera i głęboka pasja z Ciebie wibruje :) Ciekawie!

    ReplyDelete
  39. Podziwiam. Blog po polsku i po angielsku i te świetne figurki :)

    ReplyDelete
  40. Rekruci mieli przekichane. Jednakże chociaż dostawali lepsze wynagrodzenie niż inni, chociaż ceną jest życie więc to takie na dwoje babka wróżyła :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. Jak to na wojence :) jest przygoda ale i niepewność jutra :))

      Delete
  41. Ruedi i Konrad zabawnie łypią :D

    ReplyDelete
  42. Jak zwykle zaskakujesz mnie swoją wiedzą historyczną, ja zupełnie nie mam do niej głowy.

    ReplyDelete
  43. Stunning colours, they certainly look the part ☺

    ReplyDelete
  44. Jak zawsze historię przeczytałam, trochę nowego się dowiedziałam, no i uczta dla oczu. Dziękuję Michał!

    ReplyDelete

Post a Comment