SAGA: Jomsvikings // Jomswikingowie




Welcome all visitors!
 

Today I invite you to journey to the majestic Jomsborg through the Vikings called men of Joms or Jomsvikings.
 

I think the vast majority of collectors or players do not like the view is not finite figures, a unit or the army. Therefore, I try to finish all your painting projects. 
Now they're at the end of a chapter of the Jomsvikings Saga.
 

About two months ago I finished Gripping Beast mini depicting Vagn Akesson and model of the mythical commander wanted for some time to finish the adventure of Jomsami. 
However, I held another endless band of warriors, who are just now completes the look of the team.

I invite you to the world of Nordic sagas ...




Jomsvikings.
Around 1000 years ago, on the island of Wolin, lying off the southern coast of the Baltic Sea - in the country Wends (Slavs), was strongly fortified castle called Jomsborg. It was surrounded by ramparts, had a lockable gate sea gates and iron chains. Led to the fortress of stone bridge, and the whole was an impregnable fortress. It was the seat of the brotherhood of warriors called Jomsvikings...

Jomsvikings team consisted of the same men. They lived in solitude, and their main job was to make famous acts. Notable also were with his courage....
Following the death, jomsvikings laughed and mocked their captors, and two of them set up among themselves about whether the man cut head still feels something.
One of jomsborg warrior at the last minute jerked his head so skillfully that ax instead to cut his head chopped off both hands assistant executioner.
The crew of the fortress was probably mixed Scandinavian-Slavic.

About Vagn, the fearless.
Vagn Åkesson was a Norseman of the late 10th century, mentioned in the Jómsvíkinga saga. At the age of 12, Vagn, a precocious warrior, applied for admission to the mercenary brotherhood of the Jomsvikings. According to the Jómsvíkinga saga, Vagn was the son of Aki, a son of the Jomsviking chieftain Palnatoke. Intrigued by the courage displayed by Vagn, his grandfather Palnatoke allowed him (after first attempting to dissuade him) to prove his worth with a duel against Sigvaldi Strut-Haraldsson, whom Vagn defeated. He was admitted to the order despite the Jomsviking rule that no man under the age of 18 be allowed to join.

Palnatoke adopted Vagn, who is described as one of the most fearless of the Jomsvikings, as a sort of protégé. Vagn's courage stand in sharp contrast to the pragmatism (some would say cowardice) displayed by Sigvaldi. After Palnatoke's death, Sigvaldi became leader of the order. At the Battle of Hjörungavágr, he ordered a retreat, an order which Vagn angrily refused to obey. According to the saga, Vagn even threw his spear in Sigvaldi's direction, but missed. Vagn managed to survive the battle with honor and was spared by Eiríkr Hákonarson, while Sigvaldi became the object of ridicule.





Witam wszystkich odwiedzających!

Dziś zapraszam na podróż do majestatycznego Jomsborga, za pośrednictwem wikingów, zwanych Jomsami czy Jomwikingami.

Myślę, że jak zdecydowana większość kolekcjonerów czy graczy nie lubię widoku nie skończonej figurki, oddziału czy armii. W związku z tym staram się kończyć wszystkie swoje projekty malarskie.
Przyszedł także czas na zakończenie pewnego rozdziału SAGi o Jomswikingach.

Blisko dwa miesiące temu skończyłem figurkę Gripping Beast przedstawiającą Vagna Åkessona i z modelem tego mitycznego dowódcy chciałem na czas jakiś zakończyć przygodę z Jomsami.
Jednakże posiadałem jeszcze jeden nieskończony oddział wojowników, którzy dopiero teraz dopełnia całości wyglądu drużyny.
Zapraszam zatem do świata nordyckich sag...
O Jomswikingach.
Około 1000 lat temu, na wyspie Wolin, leżącej u południowych wybrzeży Bałtyku - w kraju Wenedów (Słowian), znajdował się silnie umocniony gród zwany Jomsborgiem. 
Otoczony był obwałowaniami, posiadał też bramę morską zamykaną wrotami i żelaznymi łańcuchami. Do twierdzy prowadził kamienny most, całość zaś stanowiła niezdobytą warownię. Była to siedziba bractwa wojowników zwanych Jomswikingami...
Drużyna Jomswikingów składała się z samych mężczyzn. Żyli oni w samotności, a ich głównym zajęciem było dokonywanie sławnych czynów. Znani też byli ze swej odwagi.
Idąc na śmierć Jomswikingowie śmiali się i szydzili ze swoich oprawców, dwóch zaś z nich założyło się między sobą o to, czy człowiek po odrąbaniu głowy jeszcze coś czuje. Jeden z Jomswikingów w ostatniej chwili szarpnął głową tak zręcznie, że topór zamiast ściąć mu głowę odrąbał obie dłonie pomocnikowi kata.
Załoga warowni była najprawdopodobniej mieszana, skandynawsko- słowiańska.


O Wagnie Odważnym.
Wagn Akeson był wikingiem żyjącym u schyłku X wieku, wymienionym w runicznym poemacie "Jomsviking saga".

Zgodnie z sagą, w wieku lat 12 Wagn, znakomicie zapowiadający się wojownik, poprosił o przyjęcie do sekretnego bractwa Jomswikingów. Według tego żródła, Wagn był synem Akego i wnukiem Palnatokiego. Dziadek Palnatoki, zbudowany postawą wnuka, zezwolił mu na pojedynek z Sigvaldim, którego Wagn pokonał. Chłopiec został przyjęty do bractwa mimo obowiązującej zasady, że nikt w wieku poniżej 18 roku życia nie może być członkiem tej społeczności.

Palnatoki zaadoptował Wagna, określanego mianem najbardziej nieustraszonego wśród Jomswikingów. Odwaga Wagna stanowi w sadze zdecydowane przeciwieństwo do pragmatyzmu – by nie powiedzieć tchórzostwa – Sigvaldiego. Jednak po śmierci Palnatokiego przywódcą bractwa został właśnie Sigvaldi, najstarszy i pierwszy do tego zaszczytu.

W trakcie bitwy w zatoce Hjörungavágr miał on nakazać odwrót, co Wagn ze wzgardą odrzucił. Cisnął nawet w stronę Sigvaldiego włócznią, lecz nie trafił. Wagn po przegranej bitwie dostał się do niewoli, ale nie został zgładzony – jak inni jeńcy – bowiem swą odwagą zaimponował norweskim wodzom. W przeciwieństwie do niego Sigvaldi stał się przedmiotem ich drwin.

O dalszym życiu Wagna Akesona nie ma w norweskich, duńskich czy szwedzkich sagach żadnych informacji.








 Vagn, the fearless




Drengs #1



Heartguards



Drengs #2



Drengs #3


Comments

  1. Cóż można powiedzieć o tej pomalowanej na najwyższym poziomie drużynie Jomsvikingów?! Widać tutaj historyczne zacięcie autora, fenomenalne podkreślenia i delikatne smaczki w postaci uszkodzeń tarcz. Twrze wojowników pomalowane w sposób odzwierciedlający prowadzony przez nich tryb życia wydają się być pełne życia i bitewnego szału. Biada przeciwnikom, którzy będą musieli wystawić swoje miernie przy tych wyglądające figurki na stół w celu przegrania bitwy!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Niezmiernie dziękuję. Jestem z drużyny bardzo zadowolony i pewnie za czas jakiś dokupię i pomaluje jeszcze 4 Heartguardów. Zdjęcia faktycznie udało mi się zrobić na jednej z imprez z udziałem Jomsów:)

      Ale połechtałeś moją próżność:)

      Delete
    2. Sagi nie napiszę, ale jakiś mały pean czemu nie :D

      Delete
  2. What an amazing collection of beautifully painted miniatures you have amassed Michał.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Thank You a lot sir! I am very glad that You like it!

      Delete
  3. Beautiful painting Michał, a great collection!

    ReplyDelete
  4. Konkretna praca imponująca rozmiarem.

    ReplyDelete
  5. You are a true artist Michal! Your is always incredible

    ReplyDelete
  6. Great looking army & fantastic paint-job!
    Greetings

    ReplyDelete
  7. These are excellent Michal. Very well done indeed!

    ReplyDelete
  8. Piękne malowanie i świetna kolekcja Jomswikingów :)

    ReplyDelete
  9. Prezentują się znakomicie.Piękna kolekcja ;-)

    ReplyDelete
  10. Rewelacyjne figurki. Świetne malowanie i podstawki takie jak lubie :)Bije od nich klimatem.

    ReplyDelete
  11. Love them, I've seen some pictures of Jomsviking with kite shields and uniform look?

    ReplyDelete
    Replies
    1. Thank You Francis!
      Also I saw pictures of a similar gear and designs on their shields, but I think that depending on the status could be different. Especially young warriors - Drengs

      Delete
  12. Dobra robota! Podoba mi się :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dzieki wielkie;) też mi się niezmiernie podobają i w przyszłości wrócę do nich na pewno, albo szybciej jak znajdę ciekawe wzory:0

      Delete
  13. Michał, you don't waste time too 8)
    Work - the highest class!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Thank You Very much! And I'm waiting for yours newest miniatures and battle reports.

      Delete
  14. Świetna figurka, może być ozdoba nie jednej kolekcji. Co do kończenia rozdziałów w wargamingu to mam pewną uwagę, one nigdy się nie kończą ;) Zawsze znajdzie się kolejna figurka, która tą kolekcję powiększy!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dzięki Bart! Faktycznie to neverending story :)

      Delete
  15. That's a great looking force you have there Michal. :)

    ReplyDelete
  16. Exquisite work! Saga is one of my favourite games. I wish you a lot of luck on the battle field with these fellas.

    ReplyDelete
  17. Drużyna na całego! Aż miło popatrzeć:) Vagn szykujący się do rzutu włócznią fajnie współgra z tekstem.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję. Faktycznie, być może w tym momencie został ujęty:)

      Delete
  18. Całość wygląda bajecznie, w całej okazałości widać ogrom pracy w tym takie smakowite detale jak drobne paski i kratki na szatach czy mocno personalizowane tarcze. I te wspaniałe podstawki, które wyglądają jeszcze lepiej w większej grupie.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję uprzejmie za tak miłe słowa:) Faktycznie w grupowych zdjęciach prezentuje się wiele rzeczy dużo lepiej:)

      Delete
  19. Świetny projekt :) Gratuluję ukończenia! Całość robi wielkie wrażenie, ale Wagn i czarno-czerwone tarcze ładnie się wyróżniają.

    ReplyDelete
  20. Great work. Love all of the individual models.

    ReplyDelete
  21. Do Broni!!! Very nice figs and oustanding paintwork.Like your chosing of names to the vikings too! :)

    ReplyDelete
  22. O kurde! to żeś pojechał :o Przecież oni wyglądają genialnie :D i jeszcze tylu ich...

    ReplyDelete
  23. Zarąbisty post. Do tego dochodzi historia wyspy Wolin, która jest w ostatnich latach odkrywana/przypominana i pozwala uzmysłowić sobie jakim ważnym węzłem handlowym była właśnie ta nasza, słowiańska wyspa te 1000 lat temu. Figurki wymiatają!

    ReplyDelete

Post a Comment