The story of Golgfag's Regiment of Mercenary Ogres / Historia najemnych Ogrów Golgfaga (RR8 - Golgfag's Regiment of Mercenary Ogres)
Hello!
Moving and packing continues, and the 1980s Golgfag's Ogres (R8 - Golgfag's Regiment of Mercenary Ogres) arrives on the blog.
I love these oldhammer sculptures even as they have a lot of curves and bad detail.
However, they have the atmosphere that perfect 3D sculptures often lack.
The ogre will join as a mercenary to the currently painted Dwarf band.
Interestingly, these Ogres were once small compared to the later ones!
I am planning another entry in about 2 weeks due to unpacking leave. Take care!
Feel free to watch and read!
The story of Golgfag's Regiment of Mercenary Ogres.
The wars between the Goblins and Dwarfs had just begun when Golgfag and his Ogre band emerged out of the northern darkness. Golgfag was the chief of the Rutdrogg clan, and he saw the impending war as a good opportunity to gather loot and fresh meat. The Rutdroggs shambled out of their mountain homes and straight into the employ of Bogdan Legbreak, the chief of the Goblins of the northern Misty Mountains.
After a limited period of service Golgfag had taken part in several early actions of the war. The Rutdroggs proved themselves to be excellent troops, if somewhat undisciplined. One night after an especially long and intense drinking bout Golgfag and Bogdan, who had never liked each other anyway, fell to arguing. Within moments the whole Regiment was up and blood was flowing freely. By morning Golgfag's Regiment had fought its way out of the Goblin compound and taken to the woods.
Golgfag soon found employ again, however, this time fighting for the Dwarfs against his former allies. In this capacity he and his champion Grat'hud led a Dwarf party into the Goblin's stronghold and slew Bogdan in a bitter fight. Golgfag later established himself as one of the most adventurous leaders of the war and collected a great deal of gold, loot and captives before returning to the frozen north.
http://www.solegends.com/ |
Cześć!
Kocham te oldhammerowe rzeźby, nawet jak mają dużo krzywizn i nieudanych detali.
Mają natomiast ten klimat, którego często brakuje w idealnych rzeźbach 3D.
Ogr dołączy jako najemnik do malowanej obecnie drużyny krasnali.
Co ciekawe, ale te Ogry były kiedyś małe w porównaniu do późniejszych!
Kolejny wpis z racji urlopu-rozpakowywania planuję za około 2 tygodnie. Trzymajcie się!
Zapraszam do oglądania i czytania!
Historia najemnych Ogrów Golgfaga.
Golgfag i jego banda ogrów wyłonili się z mroków północy zaraz po rozpoczęciu wojny między goblinami i krasnoludami. Golgfag był wodzem klanu Rutdrogg, uważał toczące się zmagania za świetną okazję do zdobycia łupów i świeżego mięsa.
Rutdroggowie z ociąganiem opuścili więc swe górskie domostwa i zaciągnęli się, prosto z marszu, w szeregi Bogdana Złamanej Nogi, wodza Goblinów z północnych Gór Mglistych.
W niedługim czasie Golgfag wziął udział w kilku akcjach początkowego okresu konfliktu między goblinami i krasnoludami a Rutdroggowie okazali się świetnymi żołnierzami, choć niezbyt zdyscyplinowanymi.
Pewnej nocy, spędzonej na wyjątkowej popijawie, Glogfag i Bogdan, którzy nigdy specjalnie za sobą nie przepadali, zaczęli się kłócić. Już po chwili cały oddział był na nogach, a krew lała się strumieniami.
Nim nastał ranek, ogry Golfgaga wywalczyły sobie drogę z obozowiska goblinów i uszły do lasu.
Golgfag wkrótce znalazł nowego pracodawcę - tym razem walczył po stronie krasnoludów przeciwko swym niedawnym sprzymierzeńcom. Poprowadził wtedy, wraz ze swoim czempionem Grat'hudem, oddział krasnoludów wprost do twierdzy goblinów, gdzie w zaciętej walce zabił Bogdana.
Nie minęło wiele czasu, a Golgfag zyskał sławę jednego z najbardziej awanturniczych przywódców tej wojny, zdobył wiele złota, liczne łupy i jeńców, po czym powrócił na mroźną północ.
|
Quoting or copying the following text and photos remember the author // Cytując lub kopiując powyższy tekst i zdjęcia pamiętaj o jego autorze
*** FB FAN PAGE *** INSTAGRAM *** TWITTER ***
These are tremendous Michal, lovely work.
ReplyDeleteThank You so much sir!
DeleteI really appreciate that.
Podoba się, a jakże!
ReplyDeleteDoskonała praca Michał.
pozdr
Tomasz
Serdeczne dzięki!
Deletepozdrawiam
Czekałem na tego ogra, bo już tam wcześniej majaczył na horyzoncie. Jest dokładnie taki, jak powinien. Brzydki, plugawy, silny a do tego klasyczny i fajnie pomalowany.
ReplyDeleteTo bardzo się ciesze jak sie podoba :)
DeleteGreat painting Michal!
ReplyDeleteThank You for a kind words sir!
DeleteRzeczywiście niewielkich rozmiarów ten Ogr. Zdziwiło mnie to niezmiernie.
ReplyDeleteMalowanie fajowe, tekst przeczytałem od deski do deski - czyli też na poziomie!
Dziękuję za miłe słowa :)
DeleteAno małe, to i mniejszą podstawkę mu dałem co by mniej komicznie wyglądał ;)
Świetny ten ogr, chociaż ja wciąż uważam, że powinien być zielony (wiem, wiem, rasizm). Wzbudziłeś we mnie ogromny szacunek, przeprowadzasz się a do tego jeszcze malujesz modele. Zaimponowałeś mi tym ogromnie!
ReplyDeleteO nie, już w ostatniej fazie nie mam kompletnie możliwości, czasu i siły na nowe malowanie :)
DeleteThe scalecreep is real in Warhammer!
ReplyDeleteStill, I really like this mini. Wished I'd bought one back in the day.
Lovely painting as ever mate and he fits in just fine with the stunties!
ha!
DeleteThanks a lot! Glad You like it :)
Not the best sculpts and I am not sure they are big enough for ogres ? But your painting as always is lovely 👍
ReplyDeleteYes, the first ogres were small - slightly larger than dwarfs and as tall as humans :)
DeleteThanks a lot for a comment and visit :)
More beautiful miniatures painted your talented brush Michal!
ReplyDeleteThank You so much for a kind word my friend
DeleteС уважением!
Excellent work, Michal!
ReplyDeleteThank You very much :)
Deleteспасибо Большое :)
Lovely looking old school sculpts and splendid painting!
ReplyDeleteBest Iain
Agree! Thank you so much sir!
DeleteTruly cool. The sculpt may look crude to the modern eye, but I have to say I love the vibe :)
ReplyDeleteHa! Have the same feelings :)
DeleteBest regards
Modele 3d wyglądają czasem jak z animacji (najmocniej przypominające te z nowego The Clone Wars). Stare metale mają w sobie to specyficzne piękno (a może to ta niedoskonałość, w pewnej formie - szpetota? - powoduje, że są takie śliczne).
ReplyDeleteFantastyczna robota a i historia zacna! :-)
Zgadzam się. Lubię też te szpetoty :) w ogóle jakoś miłej mi się maluję jak wiem, że rzeźbiarz ręcznie dziergał :) ale i sporo tzw nowszych wzorów mam które też lubię :)
DeleteWhilst they may have lacked some detail in your mind's eye, I think they're great !
ReplyDeleteHa! Thank you so much :)
DeleteGreat work on this classic.
ReplyDeleteGlad You like it sir!
Deletebest regards
Fajna ta banda, a ten ogr aż taki "tyci, tyci" nie jest.
ReplyDeleteW porównaniu do krasnali może i nie, ale juz na równi z ludźmi, a nawet mniejszy ;-)
DeleteAs bad as these old school sculptures may have been, you certainly did a fantastic paint job on them ^_^
ReplyDeleteThank You very much!
DeleteSorry for the late visit, Michal; but impressive and inspiring brushwork as always.
ReplyDeleteNo problem my friend! Thank You so much :)
Delete